Jakiś czas temu kupiłam sobie drewniane czółenka nielakierowane specjalnie na okazję "zdekupażowania" ich. Robiłam jakieś proste decu na słoiczkach czy butelkach, ale to przerosło moje zdolności ;) Z pomocą techniczną przyszła mi Asia, której czółenka zachwycają swoim wyglądem. Po przesłaniu zdjęć dostałam dobre rady, co muszę zrobić, żeby czółenka jakoś wyglądały i dało się nimi supłać ;) Asia, dziękuję kochana za wsparcie i pomoc! :*
A oto efekt, może nie jest to cudo, ale to najbardziej satysfakcjonująca mnie wersja zważywszy na mój brak cierpliwości do tej roboty ;)
śliczne Ci wyszły :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Joluś :*
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!
OdpowiedzUsuńDałaś rade, to najważniejsze.
OdpowiedzUsuńAga nie przejmuj się nie zepsuje tylko ten co nic nie robi!
Brawo Ty!
Polecam się na przyszłość ;*
Asia, kochana, dziękuje Ci za wszystko :* Ty dobrze wiesz jak one wyglądały po moich pierwszych "zabiegach" ;) Cieszę się, że w końcu udało mi się je doprowadzić do używalności :D
UsuńPięknie Ci wyszły te czółenka.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Małgosiu :)
OdpowiedzUsuń