piątek, 8 lipca 2016

Farbowanki ;)

Od dawna miałam się zabrać za farbowanie kordonka, ale ciągle było mi jakoś nie po drodze ;) Wprawdzie kiedyś dawno farbowałam raz i wyszedł nawet fajny kolorek, ale... jakoś tak zeszło ;) Ostatnio poszłam za ciosem, kiedy koleżanka na grupie frywolitkowej zapytała o farbowanie w mikrofalówce. I tak, żeby jej pokazać jak fajnie można zrobić sobie cieniowany kordonek pofarbowałam 4 pasma ;)
Pierwsze bez specjalnego doboru kolorów:


Kolejne już bardziej dobrane:

Trzecie kombinowane:


Natomiast czwarte specjalnie farbowane pod kieckę ;) Starałam się tak manewrować kolorami, żeby uzyskać jak najbardziej zbliżone kolory. A biorąc pod uwagę, że fioletu nie miałam i kombinowałam z bordowym i niebieskim, to myślę, że wyszło mi idealnie pod kolor sukienki :D


Jeśli ktoś miałby ochotę się pobawić podaję instrukcję jak ja farbowałam :) Będzie mi miło, jeśli podlinkujecie przy swoich farbowankach :)
Kordonek biały zwinęłam w pasma i zmoczyłam w wodzie. Do szklanych miseczek wlałam trochę ciepłej wody i na oko wsypywałam farbę po trochę, zależnie jaki odcień chcemy uzyskać, wymieszałam, wstawiłam do mikrofalówki  i ułożyłam w nich pasma kordonka. Nastawiłam na 2 min na średnią moc. Potem dodałam trochę soli, bo tak na opakowaniu było, ale dosłownie sypałam troszkę z solniczki i na średniej mocy jakieś kolejne 3 minuty gotowałam.  W trakcie pichcenia zaglądałam jak układają mi się kolorki i w razie potrzeby przesuwałam kordonek do innej miseczki, ewentualnie dosypywałam barwnika, jeśli były za mało soczyste kolory. Potem wyjęłam, wypłukałam w zimnej wodzie kilka razy, a potem jeszcze trochę w wodzie z octem. Właściwie to po wyjęciu z mikrofalówki mało barwiło palce, więc kolor złapał dość mocno nawet. I gotowe do suszenia! A potem do frywolitkowania :D
Pierwsza robótka z tak ufarbowanego kordonka w trakcie pracy we wzorze na bransoletkę "Braid" Coriny Meyfeldt. Jak Wam się podoba?




4 komentarze:

  1. a ja nadal się nie wzięłam ... zawsze coś. Masz może przepis na dodatkowe ręce i jakiś miesiąc na oddanie? :) Pozdrawiam Aga , pięknie zafarbowałaś niteczki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Asia, dziękuję :* Niestety przepis na dodatkowe ręce i czas to samej by mi się przydał ;) Te farbowanki powstały tak naprawdę dzięki Tobie :D Zmobilizowało mnie Twoje zapytanie :D a reszta poszła za ciosem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam pytanka:
    Jakiej długości jest malowanie (chciałabym uniknąć białych przebarwień)?
    jakiej firmy są barwniki?

    OdpowiedzUsuń
  4. Białe niezafarbowane miejsca można dofarbować przesuwając pasmo do którejś miseczki z barwnikiem. Można w ten sposób mieszać kolory, to, co już jest ufarbowane włożyć do innego koloru :) A barwniki mam takie z motylki firma Biel i Kolor.

    OdpowiedzUsuń